Dzisiaj ostatni dzień na uroczej wyspie Mabul, wieczorem wylot do Kuala Lumpur. Niestety nie mogliśmy nurkować, aby dobrze wysycić azot przed lotem. Minimum 18h od ostatniego nurkowania. No cóż ze sportów wodnych pozostał nam tylko snorkeling w przepięknej rafie otaczającej wyspę. Woda cieplutka jak codzień, 29 stopni, więc nie wychodziliśmy z wody do obiadu. Po obiedzie ostatnie chwile wyspiarskiego życia spędziliśmy na leżakach na plaży wygrzewając się na słońcu. Przed wyjazdem pożegnaliśmy się ze wszystkimi towarzyszami podwodnych przygód, wsiedliśmy na łódź i popłynęliśmy do Semporny. Był już wieczór, więc zatrzymaliśmy się na kolację w malezyjskim barze. Dzisiaj roti na słodko z bananami. Po kolacji shuttle bus zabrał nas na lotnisko do Tawau. Kierowca najwidoczniej zapomniał, że wiezie pasażerów, bo jechał jak w grand prix formuły pierwszej. Po kilku minutach wszyscy albo się przypieli pasami, albo trzymali się kurczowo uchwytów. Emocje potęgowała wszechobecna ciemność spowodowana brakiem oświetlenia na drodze. Na szczęście dojechaliśmy na lotnisko bez większych problemów. Dwa razy tylko nasz bus prawie zaliczył stłuczkę. Samolot, który miał planowo wylecieć o 21:15 był opóźniony o 2h, więc wylecieliśmy przed północą. Do Kuala Lumpur wlecieliśmy około 2iej nad ranem, udało nam się znaleźć jakiś autobus, którym dojechaliśmy do centrum - KL Sentral. Stamtąd już taksówką dojechaliśmy do hotelu i wykończeni poszliśmy spać.
|
Widok z wyspy na morze |
|
Piaszczysta alejka prowadząca do naszej tropikalnej chatki |
|
Pod wodą z rurką |
|
Piękna gorgonia w symbiozie ze schodami przystani:) |
|
Drapieżna skrzydlica (ang. lion fish) |
|
Koralowce |
|
Jeżowce |
|
Rozgwiazda |
|
Mątwa (ang. Kattlefish) |
|
Jeżowce raz jeszcze |
|
gdzie przód, gdzie tył |
|
koralowce |
|
koralowce |
|
rejs do Semporony |
|
rejs do Semporony |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz