Filmy z wakacji
sobota, 3 listopada 2012
Kinabatangan - Sepilok - Sandakan - Tawau - Semporna
Tradycyjnie już pobudka o 5tej. O 6tej, po małej kawce, wypłynęliśmy w godzinny rejs po rzece. Zobaczyliśmy kilka orłów i innego ptactwa polującego na miejscową zwierzynę. Po rejsie śniadanie i spakowani ruszyliśmy do Sepiloka do Centrum Rehabilitacji Orangutanów. Zdążyliśmy jeszcze przed zamknięciem bram wejść i zrobić kilka zdjęć. O 14tej weszliśmy ponownie. Orangutany zrobiły się głodne, więc chętnie zeszły z wysokich drzew i zaprezentowały się publiczności, bo o 15tej zwykle ich opiekun przynosił im lunch. Niestety dość szybko się rozpadało, orangutany szybko zniknęły gdzieś w koronach drzew, a my w strugach ulewnego deszczu rozpoczęliśmy poszukiwanie taksówki na lotnisko. Udało się za 3 razem. Mokrzy załadowaliśmy plecaki do bagażnika i ruszyliśmy w drogę. Na lonisko dojechaliśmy po około 0,5h. Zrobiliśmy szybką odprawę i czekaliśmy na boarding. Czas oczekiwania się wydłużył, bo samolot z Kota Kinabalu miał opóźnienie, ale na szczęście tylko 0,5h. Lot trwał tylko 1h. Po wylądowaniu w Tawau odebrał nas człowiek ze Scuba junkies i przetransportował do Semporny (około 1h), gdzie mieliśmy zarezerwowany nocleg. Droga ciemna, przy jezdni niezależnie od tego czy miasto, czy dżungla nie było oświetlenia.
Na miejscu okazało się, że mimo rezerwacji pokoju dla nas nie ma, ale recepcjonista szczęśliwie znalazł szybko alternatywne rozwiązanie. Zamieszkaliśmy w prywatnym mieszkaniu nad malajską restauracja seafood. Jutro o 8mej wypływamy na wyspę Mabul i rozpoczynamy nurkowanie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz